Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po wizycie :)


Hejka leseczki, wczoraj byłam u gina, dzidzia lekarzy nie lubi heh ale to po ojcu :P oczywiście nie dała sobie posłuchać tętna za to słychać było ruchy i jak ucieka sobie to w prawo to w lewo, generalnie lekarza miała gdzieś. Usg mi przy tej wizycie nie zrobił więc muszę czekać aż do 21 maja żeby poznać płeć dziecka. Zakupiłam preparacik MamaDha, z badaniami mam spokój i generalnie wszystko super ahaa i najważniejsze pierwszy kilogram na plusie :D

  • 1985natalia2

    1985natalia2

    24 kwietnia 2015, 14:19

    Czuje jak się rusza wiec nie ma paniki, wszystko gra

  • kitty1986

    kitty1986

    24 kwietnia 2015, 12:31

    He he to sprytne to twoje dziecko, albo lekarz mniej sprytny. Mnie położna by nie wypuściła z gabinetu dopóki by nie usłyszała serduszka :-) albo nie miała potwierdzenia z usg że jest puls.