Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6 grudnia


Mikołaj był i był na bogato. Dostałam biografię Anny Przybylskiej i jestem happy, mąż dostał kosmetyczkę z kosmetykami dove bo poprzednią miał z loreala i w podróż nigdy nie mógł się spakować tak jak chciał a w tą już nie powinien mieć problemów. Malutki dostał komplet narciarski kurteczka i spodnie z coccodrillo więc też spoko. No i najlepszy punkt tego dnia MĄŻ ODEBRAŁ PRAWO JAZDY!!! :) zachwycony i od razu się przydało bo odwiózł mnie do bratowej a potem odebrał więc lux :D ojcu powiedział już co i jak i pomimo tego że już prawko zrobił ojciec i tak powiedział że połowe kasy mu sprezentuje :D 

Na diete nie mam weny, zupełnie...choć powinnam trochę pocisnąć ehh... zimno na dworzu i chce się jeść baa rzeczy raczej kaloryczne, placki smażone, mięsiwa i ciacha z kremem. no ale cóż najwyżej będzie postanowienie noworoczne itp :P

Bombki nadal tworzę, pół rodziny obdarowałam i wszyscy zachwyceni więc jest git. Nadal nie mam pomysłów na prezenty dla babci, dziadka i mamuśki ale może rossmana nawiedzę i się coś wyjaśni. Lecę czytać - najlepszego dla was chudzinki na mikołajki :D

  • theSnorkMaiden

    theSnorkMaiden

    7 grudnia 2017, 00:45

    Na bogatooo :)

  • agetes

    agetes

    6 grudnia 2017, 17:17

    wrzuc placki do piekarnika i tez usatysfakcjonuja, a sumienie czyste :P mily ten Mikolaj u Ciebie :)