Wooow jak mnie tu dawno nie było. Sama jestem w ciężkim szoku. Wpadłam złapac wenę na jakieś przedwakacyjne odchudzanko :) Niestety doopcia rośnie, pora nad tym zapanować. Nadal pracuje w kancelarii i jest mi z tym świetnie. Tymczasowo przeszłam na opiekę nad synkiem, bo skoro mało się dzieje i sądy nie pracuja normalnie to i nam odpadło sporo pracy. Z teściem niestety nic sie nie zmieniło, poza tym że od sierpnia jest w domu. Leżący, nie mówiący, pieluchy itp. Aparacik nosze już od stycznia 2019 r. i powiem wam że efekty są ekstra, ząbki jak od linijki, poprawiła mi się dykcja i nawet pomimo aparatu nie wstydze się malować ust :D Lecę z dziecinką na dwór, to wielkie szczęście w tych czasach mieć swój ogród. Pozdrówki
pozytywna16
20 kwietnia 2020, 16:33Witamy po przerwie :) bez własnego podwórka można faktycznie oszaleć :) współczuję sytuacji z teściem :/
Pixi18182
20 kwietnia 2020, 11:19Ojjj dawno nie pisałaś :) Ale super, że jesteś.
Pixi18182
20 kwietnia 2020, 11:19I współczuję z powodu teścia :(
Berchen
20 kwietnia 2020, 09:36milo slyszec, przykro ze z tesciem nie ma poprawy, wspolczuje jemu i jego najblizszym, do opieki nad chorym w takim stanie potrzeba wielu rak, przekladania, czy w PL jest jakas pomoc medyczna w domu?
1985natalia2
12 maja 2020, 09:40Nie korzystamy, byc może coś tam jest. Mieliśmy rehabilitantkę ale na nfz to 30min dziennie więc niewiele. Mamy prywatnego który pracuje nawet 1,5h 6 razy w tyg.
ewelka2013
20 kwietnia 2020, 09:17witam witam:) oj dawno Cie nie było:)