Ale dzisiaj już się nie dam i po 19.00 nic nie zjem bo i po co?
Na głodniaka tak fajne są sny, że mogę się poświęcić hihi
Już 8.00 pasuje coś przekąsić :-) jak ululam Kubusia do snu to sobie zrobię jakieś płatki owsiane pół na pół na mleku z wodą z rodzynkami i słonecznikiem mmm dawno takich nie jadłam.
Na obiad planuję zrobić pulpeciki gotowane w sosie pomidorowym z młodymi ziemniakami, na drugie śniadanie jogurt orzechowy i kromka pełnoziarnistego chleba a na kolację zjem ryż ze wczoraj tylko nie wiem jeszcze z czym ale chyba uduszę sobie jabłko z marchwką na patelni.
Z cytrusów to używam tylko soku z cytryny i jem banany czasem bo słyszałam, że jak się karmi to nie wolno owoców cytrusowych jeść właśnie.
No...z tych wczorajszych postanowień to nie wypełniłam wszystkich np. jadłam więcej niż 5 razy dziennie i do tego raz tylko posmarowałam bliznę cepanem...ech a miało być 3. Ale ta maść śmierdzi cebulą no mówię wam ohyda.
A tak po za tym to pisałam, że zaraz odpalę sobię płytę z Ewką a tu mój Kubuniu się obudził i nie dałam rady bo póżniej gotowałam, poszłam na spacer a później do kościoła żeby zapisać synka o chrztu. Właśnie, muszę uprasować mu ubranko bo już wyschło po praniu.
Kuchnię wczoraj zapuściłam bo nie było kiedy sprzątać ale już prawie doprowadziłam do ładu ;-)
Jak tylko nadaży się okazja to chętnie bym się przespała w ciągu dnia ale wątpię, że się uda, bo mam w planach długi spacer z wózkiem gotowanie, sprzątanie, pisanie listy zakupów na chrzest, ale to wymyślę podczas karmienia ;-) z ewką w końcu chcę też poćwiczyć :-) mam nadzieję więcej dzisiaj zrobić :-)
pozostało 9kg300g do zrzucenia :-)
agrataka
3 lipca 2013, 15:41fajnie że jest spadek tylko uważaj i rozsądnie jedz, bo przeciez karmisz!
Schonheit
2 lipca 2013, 11:16hehe fajnie jest najeść się porządnie a i tak ujrzeć spadek :D JA tam to lubię :P
lidianna
2 lipca 2013, 09:54Heh, ja tez 2 lata temu:-)
OnceAgain
2 lipca 2013, 09:42Zabiegana mamuśka z Ciebie.... i jaka dowcipna :P ciekawe co mi jeszcze wymyślisz. Uderzanie piłką o ścianę hehe.
naja24
2 lipca 2013, 09:30Super ci idzie, mmm chrzest nie znoszę takich imprez człowiek się na robi jak osioł , ja sobie obiecałam że już teraz wszystkie komunie i inne imprezy w restauracji będę robić bo po ostatniej komunii myślałam że się w kosmos wyszczelę hahaha :) miłego dzionka
emlu83
2 lipca 2013, 08:58Pamiętam jak byłam na macierzyńskim to z młodym całe dnie spędzałam na dworze - spacerki, odpoczynek na ławce :) Oj wspaniałe czasy. Ale taki spacer to też sport. Zapraszam do siebie... Pozdrawiam
lidianna
2 lipca 2013, 08:46Super, ze juz spadeczek u Ciebie:-)