Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
prezent dla cioci,taty,brata?


Siemka!
My jesteśmy krasnoludki hopsa sa hopsa sa
oj tak tak oj tak tak .... ;-)
mój Kubuś uwielbia tę piosenkę. Czasem mu puszczam też teledysk wtedy macha rączkami na wszystkie strony i jest taaaaaaki ucieszony :-)
Jutro mąż z sąsiadem będą piąć mury do góry naszego garażu :-)
Ale się cieszę. Póki co stały same fundamenty a teraz będzie budynek. Moi rodzice się do tego przyczynili. Mówią macie kupioną blachę, pustaków coś zostało z budowy domu to my wam damy na zbudowanie tego garażu i oto tak powstanie 2 budyneczek na działeczce. Drugi po domu :-)
Aż głupio mi tak brać pieniądze. Ale się strasznie cieszymy że mam takich fajnych rodziców :-D
Jutro albo we wtorek mam nadzieję, że brat mnie weźmie z sobą do pracy. Jeśli będzie mnie potrzebował to ja chętnie sobie pochodzę i poroznoszę ulotki po Tarnowie czy Dębicy albo i innych miastach :-)
Lubię taką robotę a nie ciągłe siedzenie w domu. Lubię się dotleniać i podejmować wyzwania fizyczne. 
Na razie do normalnej pracy się nie wybieram bo nadal karmię Kubusia. A jak 2 razy na tydzień nie będzie mnie parę godzin to nic się nie stanie.
Zaraz po obiedzie mają przyjechać do mnie rodzice z bratową. Ona się wybiera do koleżanki a ich podrzuci do mnie. 
Wczoraj upiekłam Kopiec Kreta a dziś zrobiłam sałatkę z makaronu ryżowego. Ej dziewczyny nie ma nic gorszego niż przygotowywanie tych pyszności na głodniaka i będąc na diecie ...
No jasne, że popłynęłam z ilością. Wczoraj wieczorem zjadłam ze 2 kawałki ciasta a dziś już próbowałam sałatki tak, że porcja się z tego uzbierała i obiad przełożę na kolację albo i wcale nie muszę jeść. Bo co niedziela zawsze jest to samo u teściowej-kotlet ziemniaki i makaron-rosół ech no a kotlety to kilka razy w tygodniu są. Więc dzisiaj już sobie daruję. Nie ma to jak od czasu do czasu zjeść u kogoś np.u teściowej a normalnie gotować w swojej kuchni i jeść to na co ma się ochotę a nie to co akurat jest. Tylko, że gotowanie wymaga czasu i pieniędzy a po za tym jak się ma małe dziecko to trzeba je non stop przy tym gotowaniu i sprzątaniu zabawiać no ale tak już jest to skonstruowane. ;-)
Za tydzień wybieram się na imieniny do taty i brata. A za 2 do cioci i nie wiem co im kupić. Macie jakieś sugestie?