Tak tak i to nie na żarty :-) Ewa Chodakowska Skalpel zaliczony :-) z pomocą synka, który raz pomagał a raz przeszkadzał w ćwiczeniach. Pomagał gdy unosił za mnie moją nogę a przeszkadzał gdy ćwiczyłam na plecach bo wskakiwał na mnie i nie dało rady się zgiąć w pół ;)
Z jedzeniem też dobrze ;-)
krcw
4 listopada 2014, 19:11jak ja ćwiczę na podłodze to moja szynszyla też ćwiczy ze mną - wskakuje mi na plecy i jak robię pompki to podnoszę ją :D
krcw
4 listopada 2014, 19:11ale ona waży niecałe 500g więc mały z niej ciężarek:D
naja24
4 listopada 2014, 10:02Każda pomoc się przyda haha :) pozdrawiam
OnceAgain
4 listopada 2014, 09:44Hehe fajnego masz pomocnika :).
mona26r1
4 listopada 2014, 09:22Miło, że Cię synek wspierał, przyjemniej się cwiczyło :)
ZizuZuuuax3
3 listopada 2014, 21:56Ważne że ćwiczenia się odbyły! :)