Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
88 DZIEŃ NAWET UDANY :)


88 DZIEŃ SOBOTA

22.09.2012 r.

 

CZEŚĆ !!!

 

Pisałam i wszystko - nie wiem jak - zmazałam i teraz będzie w skrócie:

Po śniadaniu całą rodziną pojechaliśmy do sadu na jabłka ( do rodziny ) i przywieźliśmy tego strasznie dużo; teraz będę miała co jeść bo ostatnio strasznie mam ochotę na jabłka :). Nawet miałam tam troszkę gimnastyki: bieganie z córcią, skłony, przysiady i podskoki jak chciałam sięgnąć gałąź :), była bardzo fajnie i zabawnie. Po powrocie do domu zrobiłam bardzo szybki obiad, pranie, szybkie sprzątanie z mężem na spółkę :) i nawet upiekłam placka. Potem szłam biegać :). Nareszcie....uwielbiam to uczucie, kiedy mogę biec i biec i biec i niczym się nie przejmuję tylko czerpię z tego przyjemność - ogromną przyjemność i do tego się relaksuję  super sprawa :). Nigdy nie myślałam, że tak bardzo polubię bieganie :). Po biegu wzięłam ciepłą kąpiel i zjadłam kolację. Teraz troszkę źle się czuję; to pewnie zmęczenie. Przejdzie :).

 

SMUT powoli przechodzi :); walczę dalej !!!  Wkońcu zobaczę to 10kg mniej na swoim pasku !!!!!

Mam nadzieję, że wam idzie lepiej :)

 

moje menu:

8:00 śniadanie

2 kanapki z biały serem ze szczypiorkiem

11:00 przekąska

jabłko

14:00 obiad

ciemny pełnoziarnisty makaron z sosem pomidorowym ( bardzo szybkim: 2 łyżki koncentratu, 1 pomidor,1/2 cebuli, papryczka żółta + przyprawy )

19:00 kolacja

biały serek ziarnisty 100g + jabłko ( malinówka )

 

MINERALNA    -----    SZKLANKA   ZA   SZKLANKĄ  :)

 

ćwiczonka:

* BIEGANIE   7 KM    spalonych   508 kcal

* podskoki, skłony i przysiady

 

NIE  MAM  JUŻ   SIŁY   NA   WIĘCEJ   :(

 

pochwalę się jeszcze, że dzisiaj osiągnęłam swój cel czyli:

przebiegłam 100km w ciągu 4 tygodni

z nawiązką :)

 

  • maluszek87

    maluszek87

    24 września 2012, 22:50

    naprawdę podziwiam Cię! mi by się nie chiało tak codziennie biegać i jeszcze mówić że się to uwielbia:) jeszcze troszkę i bedziesz miała -10!!!

  • maluszek87

    maluszek87

    24 września 2012, 22:50

    naprawdę podziwiam Cię! mi by się nie chiało tak codziennie biegać i jeszcze mówić że się to uwielbia:) jeszcze troszkę i bedziesz miała -10!!!

  • flowerfairy

    flowerfairy

    23 września 2012, 00:17

    Do biegania chyba trzeba dojrzeć... :) Może i ja kiedyś do tego dorosnę ;)

  • viis1234

    viis1234

    22 września 2012, 21:51

    Dobrze jest :) Chciałabym mieć takie chęci do biegania jak ty i na prawdę to lubić. :P