Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
moje pierwsze 100 dni


100 DZIEŃ :) CZWARTEK

04.10.2012r.

 

Witajcie kochane / i !

 

Miałam dzisiaj bardzo fajny dzień i skończyłam go gimnastyką. Jestem zmęczona i bolą mnie nogi ale czuję się rewelacyjnie. Drugi dzień z rzędu biegałam i dałam radę + gimnastyka w domu. A najfajnieszy moment to .............. ćwiczonka z moją córcią :). Ćwiczyłam talię z Tiffany a moja córcia robiła dokładnie to samo. Patrzyłam na nią i nie mogłam oderwać oczu bo wychodziło jej to świetnie :) . Było wspaniale :)  Teraz odpoczywam bo strasznie bolą mnie nogi; dałam sobie porządnie w kość ..i.. bardzo dobrze :).

ćwiczonka:

* BIEGANIE 5km

* 10 Minute Cardio Workout at Home for Beginners - Jillian Michaels 

* 10 min Booty Shaking Waist Workout- Lose inches off your waist by shaking your hips!  - Tiffany Rothe

* ćwiczenia rozciągające

* abs 8 min. trening brzucha

 

menu:

8:30 śniadanie

2 kanapki z żółtym serem + herbata

13:00 obiad

spaghetti z mięsem ( mięso, cebula, z. czosnku i pomidory )

16:00 podwieczorek

mały jogurt owocowy 150g = 145,5 kcal

20:00 kolacja

mały jogurt naturalny 150g - 109 kcal

 

Wogóle nie chciało mi się jeść tylko piję szkl. za szklanką, ale zmusiłam się i zjadłam :) Teraz lecę uśpić córcię i chcę troszkę odpocząć :)

 

BUZIAKI

  • reiven

    reiven

    5 października 2012, 11:05

    idzie Ci świetnie! oby tak dalej Kochana

  • 333kociaczek333

    333kociaczek333

    5 października 2012, 08:45

    bardzo dziękuję :)

  • princesa116

    princesa116

    5 października 2012, 04:29

    wow 100 dni , w porównaniu do moich 4 :):) różnica kolosalna heheh :):) fajnie Ci idzie pozdrawiam

  • cambiolavita

    cambiolavita

    5 października 2012, 01:23

    Bardzo dobrze Ci idzie, a najpiekniejsze jest to, ze dajesz wspanialy przyklad coreczce! Oby wiecej takich mam bylo!

  • gronkowiec84

    gronkowiec84

    4 października 2012, 20:57

    Super Ci idzie :) Gratuluję wytrwałości i wyników, taki spadek tkanki tłuszczowej - wow! Też odliczam dni diety, ale do setnego jeszcze kawał czasu... W każdym razie Twoj pamiętnik mnie motywuje. :) Buźka