Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
128 dzień / 1.11. - Święto Wszystkich Zmarłych


128 DZIEŃ CZWARTEK

1.11.2012r.

 

CZEŚĆ :)

 

Dzisiaj Święto Wszystkich zmarłych. Na cmentarzach mnóstwo ludzi, każdy idzie / jedzie z kwiatami na grób bliskich. Wszyscy zapalaja znicze. Wszędzie policja, korki.....i brzydka pogoda - zimno i pada deszcz :(.

Byliśmy na grobach naszych bliskich i zapaliliśmy znicze

 

  

Dla mnie ten dzień był bardzo pracowity; od rana porządne sprzątanie domu; mieliśmy gości - przyjechała rodzina z Poznania, która pierwszy raz odwiedziła nas  w nowym domu. Normalnie chata wysprzątana na błysk :). Oj...już dawno nie miałam tak czysto :):):):). Weeken będzie cudownie wolny i będę leniuchowała :).

Oczywiście zrobiłam sobie dzisiaj dzień wolny od przestrzegania zasad dot. jedzenia, zjadłam troszkę słodkiego :) i czuję się cudownie najedzona :) tym bardziej, że przez ostatnie 4 dni byłam strasznie głodna. Jadłam normalnie tak jak zawsze, ale będąc w pracy cały czas jestem w ruchu i spalam wszystko co zjem - począwszy od śniadania do kolacji. Normalnie zjem np. jabłko czy batonika zbożowego i za 1,5h jestem już głodna; i wszyscy słyszą jak burczy mi w brzuchu :):):). Jak idę na popołudniówkę to nie jem obiadów. Jutro idę na 8:00 i do 16:00 i za to sobotę mam wolną :). A od poniedziałku już na 7:00 rano :).

Tak jak pisałam podjadłam sobie troszkę słodkiego; teściowa tym razem piekła i zrobiła sernik i biszkopt z brzoskwiniami i galaretką. Uwielbiam placek z galaretką :). Zjadłam sobie troszkę :):):). Moje dzisiejsze jedzonko wygląda tak:

9:00 śniadanie

płatki z mlekiem

13:00 obiad

3 domowe gołąbki

16:00 podwieczorek

troszkę słodkiego

19:00 kolacja

1 ciemna kromka + 2 cienkie smerfy

Oczywiście piję dużo wody mineralnej ; do tej pory już 1,5L i piję dalej :), 2 szkl. soku z jabłek i 2 herbaty z miodem.  Najadłam się do syta - aż dziwnie się czuję po tych kilku dniach bez ciepłego jedzenia i to jeszcze w biegu. A od jutra trzymam swoje MŻ  

 

ćwiczonka:

* nożyce 100x

* ćw. na talię

* ćw. na nogi + kilka brzuszków

* ćw. na łydki