154 DZIEŃ WTOREK
27.11.2012r.
HEJKA :)
154 dzień.......ach jak to szybko zleciało :), zmieniłam swój tryb życia z siedzącego - jedzącego na bardzo aktywny i jest bardzo dobrze :). Oduczyłam się wielu rzeczy i nadal sie uczę - na własnych błędach. Czuję się wspaniale :) - ładniejsza, pewniejsza siebie :). Jem wszystko na co mam ochotę - nawet słodkie, ale z umiarem i nadal chudnę :). Ostatnio koleżanki pytają mnie co takiego zrobiłam, że tak mocno schudłam :):):):); to jest super fajne uczucie. A jakis czas temu nie wierzyłam, że uda mi się schudnąć do wagi sprzed ciąży. Myślałam, że to niemożliwe a tutaj proszę .... :). Zmiana środowiska, nowa praca i nowa ja :) .
Dzisiejszy dzień był nieco męczący bo źle się czułam. Nie wiem czy coś zjadłam czy złapałam jakiegoś wirusa, ale czułam się okropnie. Sensacje żołądkowe i co pół godz.w łazience. Zawroty głowy, mdłości itd. ale nic - chciałam iść pobiegać. Od niedzieli czułam jeszcze mięśnie ud, a po pracy stopy mi odpadały. Śmiałam się, że chodzić nie mogę, ale biegać pójdę :). Wzięłam do pracy troszkę więcej jedzenia i zjadłam w drodze do domu żebym mogła biegać. I poszłam.... ach jak było super :). Pogoda bardzo fajna - ciepło bo nie wiał wiatr i trochę padał deszcz. Idealna pora dla mnie :). Po powrocie do domu jak się usiadłam to cała zcierpłam, stopy - łydki - uda, nawet nadgarstki miałam zdrętwiałe. Ale to nic :) bylo rewelacyjnie .
moje jedzonko:
6:30 śniadanie
owsianka śliwkowa
12:00 II śniadanie
serek wiejski ziarnisty
15:00 przekąska
1/2 czerwonej papryki i mały zielony ogórek
17:00 zamiast obiadu
2 kanapki z masłem + 2 parówki z ketchupem
potem zjadłam jeszcze babeczkę zgalaretką
Ale mi się podobają cyferki, kiedy wchodzę na wagę :):):):):)
ćwiczenia:
* bieganie - 6 - 6,5 km
* ćw. rozciągające
WCZORAJSZY DZIEŃ
w poniedziałek po pracy odpoczywałam; nie ćwiczyłam a moje jedzonko było takie:
6:30 śniadanie - owsianka śliwkowa
12:00 II śniadanie - 2 kanapki z białym serem ze szczypiorkiem + pomidor
16:00 obiad - zupa owocowa z makaronem
18:30 kolacja - 2 kanapki: z zielonym ogórkiem i sałatką rybną + pomarańcza
Wieczorem zaczęła mi się impreza żołądkowa :(:(:(
martini18
27 listopada 2012, 20:29to super, gratuluje. :) bardzo pozytywnie :)