Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
grudzień - miesiącem wolnym od odchudzania :)


182 DZIEŃ ŚRODA

26.12.12r.

 

Jak sie macie ???? Objedzeni po świętach ?????  Ja troszke tak :) naszczęście juz po świetach i wracam do codzienności. Jutro idę już do pracy - jak wiekszość z Was -; od 7 - 19 i będzie ciężko bo tak przez 3 dni. Trzy dni się pomęczę żeby kolejne 3 dni odpoczywać :).

Dawno mnie tutaj nie było; byłam zabiegana i na nic nie mialam czasu, potem 2 tygodniowa choroba, której pozostałości mam do dzisiaj, no i oczywiście przedświąteczne porządki i przygotowania do świąt; stąd moje zaległości na vitalii. Tak krótko powiem co u mnie w grudniu.....a więc....obiecałam i bardzo się starałam żeby dopiąc swego i rozpocząć nowy rok z 16kg mnie; jednak mogę już powiedzieć, że to mi się nie udało. Rok 2012 zakończę z wagą 63 kg czyli o 13kg jestem lżejsza :) Szczerze mówiąc jestem z siebie dumna, że udało mi się tyle schudnąć :). Kolejne zbędne kg stracę już w nowym roku :). U mnie w rodzinie tak już jest, że grudzień to czas urodzin, imienin - jeden po drugim :); prezenty, słodkości, mikołaje - i moje ukochane pierniki- hmmmmm, pyszności. Walczyłam z pokusami, ale nie wyszło. Dlatego też postanowiłam zrobić sobie ten jeden miesiąc luźny, bez zaciskania pasa. Jem na co mam ochotę - ale bez przesady. Poprostu taki jeden normalny miesiąc, w którym zapominam o chudnięciu. Z ćwiczeniami kompletna klapa mimo iż mam sporo ruchu w domu i pracy to nie ćwiczyłam dodatkowo. Początkowo starałam się i ćwiczyłam, ale po 10.12 to już kiepsko z tym było. Nie będę kłamała i owijała w bawełnę; poprostu stawiam sprawę jasno - bez oszukiwania. Odpuściłam sobie lecz moja waga stoi na 63 kg i ani więcej :) z czego się cieszę.  W cm - w pasie przybrałam 1 cm za to w pupie straciłam; spodnie są mi tak luźne, że aż źle mi się w nich chodzi :). Myślę, że nie jest aż tak tragicznie. Natomiast od stycznia biorę się ponownie za siebie - tak na poważnie czyli ograniczam słodkie do minimum i uważam na to co jem oraz wprowadzam ponownie regularne ćwiczenia. Do wakacji 6 miesięcy i chcę jeszcze trochę schudnąć - chce ważyć między 55 - 60 kg więc mam co robić. Czekam na cieplejsze i dłuższe dni żeby ponownie zacząć biegać bo strasznie mi tego brakuje. A oto moja motywacja:

                        

nowy, bardziej dokładny zegarek do biegania :). To mój prezent gwiazdkowy od męża :). Jest  .

 

A jak u Was ????? Zawiesiłyście swoje diety na czas świąteczny czy bez względu na wszystko trzymacie się swoich postanowień ??????

i

 

  • reiven

    reiven

    28 grudnia 2012, 10:32

    :)

  • cambiolavita

    cambiolavita

    26 grudnia 2012, 23:01

    Ja sobie w Swieta odpuscilam,ale od jutra bede grzeczna :) Powodzenia!

  • alex156

    alex156

    26 grudnia 2012, 22:20

    Ja tylko w wigilię jadłam normalnie i skusiłam sie na ciasto i słodycze. A tak to w pierwszy i drugi dzień świąt już dietetycznie :)