Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bieganie ! To jest to ::))


Witajcie słoneczka (slonce)

Co u Was nowego??? :)

U mnie ostatnio dużo się dzieje. A mianowicie choróbsko nie chce odpuścić. Moja starsza córcia tydzień była chora i w domku leżała. Poszła 2 dni do przedszkola i znowu to samo. Znowu chora, gorączka 39,7. Do tego maleństwo przeziębione. Normalnie masakra :(. U Was też tak jest ?????. Mąź w pracy a ja latam od samego rana między jedną i drugą i jeszcze próbuję ogarnąć mieszkanie. Dla siebie czasu BRAK :(. Dlatego przez ostatnie dni moja aktywność fizyczna była prawie zerowa.

W czwartek spacerek.

W piątek tylko 100 przysiadów - podczas obierania ziemniaków na obiad :).

Z jednej strony zabawne, z drugiej tragedia. No ale co zrobić.

Dzisiaj na szczęście mąż w domu więc pomóg i znalazłam chwilkę dla siebie :). Zatem moja dzisiejsza gimnastyka to:

50 min.na rowerku stacjonarnym

25 min.truchtanko

30x wypady w przód ( ćw.na nogi ) - podczas lulania dzidzi we wózku :)

Jestem MEGA SZCZĘŚLIWA bo dzisiaj po raz pierwszy poszłam pobiegać. Co prawda to bieganie to raczej trucht z marszem, ale i tak było SUPER !!!!!!!. Muszę przyznać, że jak na roczną przerwę to całkiem nieżle mi poszło. Więcej truchtu nich marszu ::::))))))).


CM pomalutku lecą w dół. Został mi tydzień i cały czas walczę żeby zobaczyć na wadze to 75,... Kg. Waga stanęła w miejscu i nie chce się ruszyć. Nie tyję a utrzymuję wagę. Ale nie ukrywam, że mały spadeczek zachęciłby mnie jeszcze bardziej. Niestety jeżeli chodzi o kg to kiepsko one spadają - 0,5 kg na 2 tygodnie :(. Nie wiem czy to przez ćwiczenia siłowe czy poprostu potrzębuję innej aktywności żeby tłuszczyk zaczął się wytapiać. Ostatnio nawet się zastanawiałam czy możliwe jest to, aby organizm się "buntował" i nie chciał spalać tłuszczyku tylko zostawia go sobie na "inne okazje", że tak powiem. Karmię maleństwo piersią i niby powinnam chudnąć szybciej bo to pomaga. A może właśnie potrzebne są te zapasy żeby dostarczyć dziecku brakujących składników odżywczych. Nie wiem czy to dobrze ujęłam.

Teraz wracam do biegania więc może łatwiej te kg będę gubiła. Jak pobiegam  z 30 min.to coś się ruszy. Muszę się wytrenować to latem spokojnie będę już biegała na 10km :::))))))). Do tego oczywiście więcej na rowerku będę jeździła, może skakanka i pajace. Takie ćwiczenia, dzięki którym cały czas będę w ruchu i porządnie się spocę. Mam zamiar latem dojść do wagi 65kg. Czyli mam 4-5 miesięcy na zgubienie 11 kg. Poprzednim razem się udało. Teraz też musi :). Trzymajcie kciuki !!!


  • iamnotperfect

    iamnotperfect

    23 marca 2014, 18:26

    Oj jak ja bym chciała się przekonać do biegania...

  • 333kociaczek333

    333kociaczek333

    23 marca 2014, 11:25

    Wiosna przyszła i wszystkich rozkłada ::(((((. Niech to się juź skończy!

  • creeda

    creeda

    23 marca 2014, 09:54

    U mnie adekwatna sytuacja z chorobami. Po prostu nie wierzę, że to się dzieje na prawdę...Scenariusz taki sam ;)