Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Środa, 6 sierpnia 2014


Kolejny dzień walki z otyłością uznaję za bardzo udany. :) Przejechałam na rowerze stacjonarnym 21 km w czasie 67 minut, oglądając seriale Świat według Kiepskich. Ćwiczyłam również na stepperze ok. 15 minut. :| Zdecydowanie wolę rowerek stacjonarny. Moja kondycja fizyczna jest za słaba na stepper.

Co do posiłków, to dziś zjadłam:

- I śniadanie: jedna kromka chleba żytniego z twarogiem półtłustym, jedna kromka chleba żytniego z polędwiczką z warzywami, zielona herbata z miętą, herbata Linea

- II śniadanie: pół kilograma śliwek

- przekąska między II śniadaniem a obiadem: jogurt naturalny z musli

- obiad: zupa warzywna (nagotowałam jej olbrzymi gar, chyba będę ją jadła cały tydzień:D(smiech))

- kolacja: 2 lekkie chlebki żytnie, szklanka mleka 0,5%

Wypiłam w tym dniu 4 szklanki wody niegazowanej mineralnej. 

A teraz przed snem wypiję jeszcze zieloną herbatę z miętą, herbatę Linea i szklankę wody mineralnej niegazowanej.