hmmm zastanawiałam się ostatnio czym się motywujemy do działania a w większości naszych przypadków do pracy nad własną sylwetką?
U mnie były to próżne czynniki czyli głównie wygląd, moja atrakcyjność. Dbam o siebie i uważam, że zawsze wyglądam w dużym stopniu atrakcyjnie, ale chciałabym założyć krótszą, letnią sukienkę i nie bać się tego, że obetrę sobie uda, w ogóle chciałabym założyć sukienkę przed kolano i czuć się dobrze. Moim największym kompleksem jest, jak ja to nazywam, podwójne kolano - jak ja tego nie nienawidzę!
Jeszcze jestem młoda i nie mam problemów ze zdrowiem a nawet stwierdzę, że ciesze się nim. Robię regularnie badanie krwi ponieważ jestem krwiodawcą i wyniki są zawsze bardzo dobre, jedynym moim mankamentem zdrowotnym jest podwyższone ciśnienie. Oddając krew ostatnim razem trafiłam do nowego lekarza, który patrząc na moją kartę wręcz okrzyczał mnie za to że nic nie robię z tym żeby moje ciśnienie obniżyć. Powiedział też, że nie rozumie dlaczego taka śliczna kobieta nie potrafi wziąć się za siebie i zadbać nie tylko o swój wygląd ale i zdrowie, które może się pogorszyć za kilka lat ze względu na wagę. Nawet nie zaczęłam mu tłumaczyć, że od miesiąca jestem na diecie i ćwiczę na siłowni - bo nie ma się czym chwalić, powinnam to zrobić już dawno. To był przysłowiowy strzał "w pysk". Sposób w jaki to powiedział dotarł do mnie i zaczęłam się nad tym zastanawiać. Teraz myślę inaczej moje priorytety się zmieniły. Chcę pracować nad sobą dla własnego dobra i niech to będzie moja zdrowotna inwestycja w przyszłość :)
Dietowo i ćwiczeniowo jest dobrze :) Nie rewelacyjnie, ale dobrze :P Ćwiczeń nigdy nie odpuszczam, ale w diecie czasem zdarzają się małe grzeszki :P
pozdrawiam
:*
angelisia69
24 marca 2015, 13:30super nastawienie ;-) ja mimo ze juz sie dawno nie odchudzam to i tak sport i zdrowe jedzonko sa u mnie codziennoscia.Co z tego ze sie ma wymarzone cialo,jak od srodka sie psuje,bo karmimy je smieciami?Powodzonka
89juustyna
25 marca 2015, 14:44no tak, ale za to jakie te śmieci kuszące :P hehe staram się nie być na diecie ale nauczyć się tak odżywiać już na stałe a to jest trudne, niestety, pozdrawiam
janiemampojecia
24 marca 2015, 08:44Oby tak dalej,ćwicz regularnie a efekty niedługo się pojawią:-) powodzenia!