Jest progres 🥰 mniejszy niż ostatnio, ale dobrze jest. Niestety weekendy trochę mi się rozjeżdżają, bo zawsze mamy obiadek u teściowej lub mojej mamy, teraz jeszcze się spotkaliśmy ze znajomymi, więc jedliśmy obiad na mieście 😅 i ciężej pilnować picia wody
Ale ogólnie jestem zadowolona, bo nie poleciałam po całości, tylko pozwoliłam sobie na lekkie odstępstwo. Miałam też zachcianki, ale poprzestała na zjedzeniu dwóch wafli kukurydzianych i loda owocowego. Przy moim kompulsywnym objadaniu się jest to ogromny sukces 😅
W tym tygodniu będę próbowała wprowadzić jakieś ćwiczenia, ale zobaczymy jak to wyjdzie, bo trochę się przeziębiłam 😢
PACZEK100
17 października 2022, 12:48Oj chyba weekend to wszystkim z nas gorzej wychodzi:) ale super że się tzrumasz!