Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mam doła - DZIEŃ 11


Jestem wykończona, jakby zeszło ze mnie powietrze. Codzienne obowiązki przy 3 dzieci, nocne wstawanie do 3 miesięcznego syna, powtarzające się bez końca czynności, brak czasu dla samej siebie sprawił, że mam dość wszystkiego. Dzisiaj popuściłam pasa, zjadłam loda i kawałek bułki drożdżowej. Mam doła, odnośnie mojego wyglądu, nie cierpię swojego brzucha wiszącego po 3 cc, wagi, która nie chce spadać i całego tego zdrowego odżywiania o określonych porach, które ciężko utrzymać, bo dzieci ważniejsze. Moje chęci do pewnej aktywności fizycznej nawet były, głównie miałam chęć na rower, bo boję się robić jeszcze ćwiczeń na brzuch, bo rana pooperacyjna i brzuch jeszcze mnie boli, ale oczywiście nie miałam jak bo chyba bym musiałam dzieci wziąć ze sobą. A najbardziej dołuje mnie fakt, że jestem z tym wszystkim sama, męża ciągle nie ma, a jak jest to i tak wszystko na mojej głowie.

Motywacja osłabła, mam dość wszystkiego!!!

Drogie Mamy i Vitalijki macie jakieś rady jak odzyskać wiarę w siebie, jak odzyskać motywację, i jak szybko naładować baterie by dalej ciągnąć ten kram?

  • Carian

    Carian

    29 sierpnia 2014, 21:37

    trudno doradzić coś konkretnego...masz wiele obowiązków, ale głowa do góry, pierś do przodu... może gorąca kąpiel, pachnący olejek, czy balsam... Zrób coś dla siebie, choćby pozornie małego, też jesteś ważna! Dasz radę!