Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 dzień diety Cambridge.



Jest ok.
Niestety po zweryfikowaniu zapasów pozostałych zupek Cambridge okazało się, że zostało mi tylko kilka paczek makaronu.
Myślałam, że mam ich więcej. Trudno!
Wczoraj ratowałam się po południu sałatką z pomidorów i miseczką płatków. Dopadł mnie ból głowy ale wytrzymałam i nie najadłam się tym razem.
Dzisiaj rano na wadze było 107,90 kg. Super!
Zawsze to coś.

Nim dotrą do mnie zupki pocztą na całą dietę, postaram się jeść delikatnie i pilnować kaloryczności. Jak to dobrze, że lubię pomidorki.
Kalorii prawie wcale a tak wspaniale wypełniają brzusio i mało pracy przy nich.

Boli mnie jeszcze głowa ale solpadeine jest bardzo pomocne.

Dzisiaj na śniadanie była ostatnia zupka z zapasów - koszmarny żurek.
Zapiłam wodą i poczułam się lepiej. Jest sycąca - to fakt.

A teraz do pracy!
  • agonia65

    agonia65

    29 lipca 2008, 18:43

    stosowałam takiej diety, ale jeśli jest tak jak piszesz, to powodzenia. Trzymam kciuki:) Gosia

  • Chermenegilda

    Chermenegilda

    29 lipca 2008, 15:24

    Dietka-dobry pomysł, ale mnie szkoda kasy, a na ból głowy polecam pić dużo wody mineralnej niegazowanej małymi łyczkami.Mnie pomaga, a może to tylko sugestia, ale warto spróbować.

  • kitek96

    kitek96

    29 lipca 2008, 12:17

    Też Cię podziwiam za tę dietkę. Ja bym sie nie zdecydowała chyba (ze względu na koszty). Trzymam za Ciebie kciuki. Pozdrawiam!

  • Desperatka75

    Desperatka75

    29 lipca 2008, 10:18

    jest drastyczna, ale skuteczna - widziałam efekty po koledze z pracy. Powodzenia!

  • calineczkazbajki

    calineczkazbajki

    29 lipca 2008, 08:54

    powodzonka :)