Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Witajcie Kochani!


Jakiś czas mnie nie było.
Ale cały czas o Was pamiętam i jestem sercem z Wami - proszę pamiętajcie o tym.

Pozbierałam się po ostatnich zawodach uczuciowych.
Już jest dobrze.

Najbardziej interesuje Was co z moją wagą.
A no...stoi w miejscu - ogólnie mówiąc.

Miałam urlop i wyjechałam nad morze, i trochę zaczęłam sobie pozwalać.
Ale z treningów nie rezygnuję nigdy.

Jednak waga podskoczyła do góry o 2 kg ale to zupełnie normalne.
Udało mi się je pogonić i znowu trochę odpuściłam dietę i waga znowu podskoczyła o 2 kg.

No tak to już jest i wiedziałam o tym.

Nie mogę jeść wieczorem.
Słodycze pod kontrolą.
Posiłki nie mogą być zbyt obfite.
Muszę unikać pieczonego.

Ale nic się złego nie dzieje.

Wróciłam do zdrowego dietowania i czuję się znacznie lepiej.
Nie karze się.

Trochę "odpoczęłam".
Mam nadzieję, że organizm zaakceptował mniejszą wagę i czas pogonić następne kilogramy.

A teraz kilka zdjęć starych i nowych.

Wiosna 2012 - powyżej 113 kg


wrzesień 2013 - około 95 kg.


Na resztę nowych zdjęć zapraszam do mojej galerii.
  • paniania1956

    paniania1956

    1 października 2013, 22:02

    brawo!

  • bloondia

    bloondia

    1 października 2013, 12:13

    Efekt rewelacyjny :-) A dlaczego musisz unikać pieczonego? Myślałam, że tylko smażone jest niezdrowe a pieczone czy gotowane jest ok... Pozdrawiam

  • Mrs.Seal

    Mrs.Seal

    1 października 2013, 08:43

    pieczonego unikasz? ja bardzo lubię :) tylko bez tłuszczu. Chciałabym mieć taką figurkę już jak Ty :)

  • Kamila112

    Kamila112

    1 października 2013, 08:11

    Jak wypoczęłaś to teraz do roboty ;) Pozdrawiam :)

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    1 października 2013, 06:29

    Skoro udało się odpocząć to teraz z nową energią możesz wracać do diety i ćwiczeń :)) Powodzenia w dalszej walce :)