Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No to ruszam!!!!


Dzisiaj siłownia ale na spokojnie bez szaleństwa bo już nie chce zakwasów.

Małe mogą być...no takie do zniesienia.

Trenuję od trzech lat i pierwszy raz miałam tak długą przerwę.

Więc gdy zrobiłam sobie normalny dla mnie trening to miałam ogromne zakwasy.

Ból bólem - to znam ale ja nie mogłam chodzić!!!!

Dosłownie kaleka.

I śmieszne i wstyd...ech.

@ też mi się kończy więc i ochota na ruch większa, i możliwości też.

Łatwiej będzie mi przestrzegać diety.

No to mamy jakieś 20 dni i trzeba je mądrze wykorzystać.

Nigdy o tym nie pisałam ale hormonów nie oszukasz i kiedy masz tego świadomość łatwiej Ci zaplanować i zapanować nad swoimi ograniczeniami ale i możliwościami.

Buziaki Kochani. 

  • niebanalna-ja

    niebanalna-ja

    15 grudnia 2016, 19:45

    ojjj to fakt! zakwasy w po przewie w treningach, ja też wiem coś o tym. czasami lepiej jest jak się zaczyna i potem ćwiczy regularnie, bo po przerwie ciężko bywa

  • aniaczeresnia

    aniaczeresnia

    15 grudnia 2016, 17:05

    Trzeba uwazac z zakwasami, kiedys nie moglam się wyprostować i chodziłam zgieta jak staruszka haha

  • angelisia69

    angelisia69

    15 grudnia 2016, 13:26

    a moze zle wykonujesz cwiczenia i stad ciagle zakwasy?bo wiesz jak sie skupiasz na ilosci a nie na jakosci to moze tak byc,zakwasy od czasu do czasu sa spoko ale nie za kazdym razem