W tydzień pożegnałam 1,1 kg. Dużo, ale pewnie z nową dietą spadki się ułożą na oczekiwanym poziomie -0,5 kg. Nie przestrzegam ślepo diety, dorzucam produkty według potrzeb albo wymieniam. Dochodzę po latach do wniosku, że jeśli nie zaspokoję ochoty na dane danie to chodzi to za mną i ostatecznie jem więcej. Tak więc wczoraj szarlotka czy gorzka czekolada a dziś nie? bo już nie mam na nie ochoty bo ją wczoraj zaspokoiłam. Uświadomienie sobie że dziś mogę poszaleć i to nic złego daje mi jutro działać zgodnie z planem bez wyrzutów sumienia. Jakie to uwalniające!!!
ishapper
16 listopada 2023, 20:03Świetnie podejście. Ja wczoraj zjadłem za dużo pierogów, a dzisiaj pozwalam odpocząć żołądkowi 🙂
Ada2023
16 listopada 2023, 20:16No i dobrze! Tym sposobem nie ma się poczucia, że coś człowieka omija i że tylko coś musi. A przecież działamy bo tak chcemy! :)