Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dziś ostatnia niedziela... Jutro się rozstaniemy
czekoladko :D


Witam Was :)
Dziś znów nie do końca tak jak bym chciała, ale mogę się wytłumaczyć niedzielą i obietnicą poprawy.
Moje menu:
10:30 śniadanie
słodkie 2 ciasteczka (w oczekiwaniu na śniadanie) - 150kcal
rosół z makaronem ok. 300ml - 150kcal
12:00 ciastko 100kcal
13:00 3 kromki chrupkiego pieczywa żytniego 3x20kcal + jajko 86kcal = 146kcal
14:30 rodzinny obiad
duuuże udko z kurczaka - 300kcal
ziemniaki z koperkiem -140kcal
buraki tarte - 70kcal
cappucino z 1 łyżeczką cukru - 60+20=80kcal
kawałek karpatki i kawałek ciasta słonecznikowego - nie wiem gdzie to sprawdzić?
2 cukierki - 100kcal
16:30 - 2 łyżeczki miodu z maliną (dla zdrowia) - 2x40kcal = 80kcal
18:00 - 2 cukierki i 0,5l herbaty + 3 pastylki słodzika - 100kcal

Podsumowując 1416kcal bez tych dwóch kawałków ciast. Czyli myślę, że razem ok. 1800kcal.
No właśnie chciałam się Was poradzić - co myślicie o tych kaloriach? Chodzi mi o to, BMR, czyli główna przemiana materii i TDEE, czyli ile trzeba jeść żeby utrzymać wagę. Bo mi wyszło TDEE 1814kcal/dobę, ale wydaje mi się to trochę dużo. Bo tyle zjadłam dzisiaj nie żałując sobie :)
Podaję wzór z jakiego obliczłam TDEE
BMR=(9,99*kilogramy)+(6,25*wzrost)-(4,92*wiek)-161
TDEE to BMR*1,2 (czyli współczynnik aktywność, w moim przypadku najniższy)

Gdzieś też znalazłam informację, że człowiek spala 26kcal na każdy 1kg swojego ciała na dobę. Czyli w moim przypadku to 26*70,9=1843,4kcal, także niby wartość się zgadza z TDEE, ale mam wątpliwości czy jeśli będę tyle jadła to utrzymam wagę.

A tak w ogóle to ułożyłam sobie plan krótkoterminowy, bo takie wychodzą mi najlepiej :)
1. Chcę schudnąć do wagi 60kg.
2. Od 17.10 do 14.11 (czyli dnia kiedy wyjeżdżam na praktyki do Wrocławia) są dokładnie 4 tygodnie.
3. Do 31.10 (połowa powyższego terminu) chcę schudnąć 1,5kg. Do 14.11 - następne 1,5kg.
4. W ciągu tych 4 tygodni będę ważyć się w poniedziałki i piątki.
5. Stosuję dietę 1300kcal w 4 lub 5 posiłkach
6. Spacer przez 1h czetry razy w tygodniu (od poniedziałku do czwartku)
7. Dwa razy w tygodniu 3 minuty na skakance + 20 brzuszków + 10 przysiadów (po 2 tygodniach zwiększę do 5minut + 40 brzuszków + 20 przysiadów) - wiem, że malutko, ale kondycję mam słabiutką więc od tego zacznę. A może zwiększę do większej liczby, zobaczę - to jest takie minimum.

Uff.. UDA MI SIĘ :)
  • madzialkas

    madzialkas

    17 października 2011, 17:32

    Dziękuję Ci za komentarz i tyle miłych słów, naprawdę jestem Ci wdzięczna. Też chyba będę musiała ułożyć sobie podobny plan, może mnie to jakoś zmotywuje do działania.