Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Cheers.


Pamiętam niecałe trzy tygodnie temu, kiedy stałam w pokoju pakowałam się do Chorwacji i przymierzałam sukienki które wezmę na plażę. Jedną z nich była ta z balu w gimnazjum, w którą nie potrafiłam się zmieścić, bo dusiła mnie w klatce piersiowej. Dziś z dumą ją założyłam, może nie weszłam w nią bez problemu, ale dobrze się w niej czułam! Wiem, że powinnam ograniczyć alkohol, ale w Polsce, jeszcze w tym czasie nie jest to zbyt wykonalne. Postaram się co sobotę zmieniać co nieco na pasku dane.