Dzień szósty. Poranek z Ewą Chodakowską- Skalpel. Powiem wam, że jak widzę te powrzucane w internet metamorfozy po odchudzaniu, sama pragnę być jedną z tych, która tą całą drogę ma już za sobą. Póki co walcze dzielnie. W kolejnych godzinach dnia czeka mnie rowerek. Dziękuję wam bardzo moje Vitalijki, że tak wspierałyście mnie, bym się nie poddawała, nie chcę się poddać, bo pragnę być szczupła, zdrowa i piękna.
Próbuję się przekonać, czy CHCIEĆ TO MÓC.
trouble18
10 lutego 2013, 17:49Oczywiscie, ze chcieć to móc! Działaj a efekty na pewno będą :)
UzaleznionaOdJedzenia
10 lutego 2013, 12:38skalpel to jest wycisk nieziemski, taki niepozorny a ja cwicze 5 tyg i nadal mi ciezko bo mnie miesnie bola
aannxx
10 lutego 2013, 11:46Dasz radę, trzymam kciuki;***