Kurczę, nie dodawałam żadnego wpisu praktycznie od połowy lipca, a tyle się w tym czasie wydarzyło! Przede wszystkim 9kg już za mną Nareszcie mogłam wrócić do ubrań, które czekały w szafie na moment aż schudnę :D Mam mega motywację teraz gdy widzę efekty, czuję się atrakcyjniejsza, moja pewność siebie znacznie wzrosła :) Choć w ostatnich 2 tygodniach tempo zrzucania wagi nieco zmalało, to nie zniechęca mnie to i optymistycznie podchodzę do kolejnych tygodni zmagań z wagą :D Do wymarzonej wagi jeszcze niecałe 10kg, ale jeśli uda mi się zrzucić połowę tego to też będzie dobrze! :)
ola811022
8 października 2017, 08:40I super! 9 kilo to nie byle co :)