Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bieganie dzień 4 ;)


No więc dzisiaj był koniec pierwszego tygodnia biegania (a właściwie drugiego zgodnie z planem treningowym). Niestety dzisiaj zdecydowanie nie jest to dla mnie dzień dla ćwiczeń. Przebiegłam to co miałam oczywiście, ale ciężko się biegało. Jutro zaczynam kolejny tydzień :)

Z dietą w sumie sama nie wiem jak jest. Niby jem  mniej, mniej kalorycznie, zaczynam patrzeć na to co jem, więc to chyba postęp. Muszę jakoś ograniczyć węglowodany, więc poczytam sobie dzisiaj o tym co jeść, czego nie. 

Byłam wczoraj na uczelni i jak zwykle w te dni wybrałam się po kanapkę między zajęciami. Wczoraj natomiast po raz pierwszy zwróciłam uwagę na to ile ona ma kalorii... No więc zazwyczaj biorę sobie taką małą bagietkę i ona ma ponad 500 kalorii!!! Nie jest to dietetyczne absolutnie, a na dodatek wcale się tym nie najadałam na resztę dnia, więc zaraz po zajęciach burczało mi w brzuchu. Wczoraj wzięłam zamiast kanapki zupę :) Nie dość, że była gorąca, to miała dużo warzyw w środku i tylko 300 kalorii. Traktuję to jako mój mały sukces.
  • Pinokioo

    Pinokioo

    2 marca 2013, 20:16

    Super:) oby tak dalej!!! ja też popełniam gafy dietetyczne he he ale Waaaalczę:)