Hej dziewczyny:)
Jestem tu nowa, tzn kieeeedyś miałam tu konto, ale zbytnio się nie odchudzałam - nie wychodziło mi to. Teraz właściwie odchudzam się od 5 czerwca, czyli jakieś 2 tygodnie i schudłam już 1,9 kg:) Ale wtedy to takie wiecie czasem liczenie kalorii, czasem ćwiczenia. A tak na poważnie zaczęłam 14 czerwca. Może dla objaśnienia: od 5 czerwca do 13 czerwca schudłam 1,2kg ,a od 14 czerwca do dziś czyli 18 schudłam 0,7kg. Myślę, że jeśli powinno się chudnąć 1 kg/tydz, to 0,7/5 dni to jest okej:)
Co do diety - jem sporo, kiedyś jak trzymałam się 1200-1300 NIC nie chudłam, a nawet tyłam, a przecież tyle ćwiczyłam, więc jak możliwe? Teraz jem ok 1500 (co najmniej) do 1800 kiedy ćwiczę (wczoraj może było nawet 1900?:o) Ćwiczę 1 godzinkę na rowerku+dziś 3 dzień przysiadów, oczywiście ok 10 min rozciągania do tego. Wiecie co mnie najbardziej zdziwiło? Wczoraj się ważyłam i było 58,3/4, zjadłam 1900 kcal, godzinkę pojeździłam, no byłam w szkole, potem w sklepie, bo szukałam sukienki na bal itd, pamiętam jeszcze byłam strasznie głodna o 22 i głupia zrobiłam sobie jakieś badziewie - zupkę chińską -.- a mimo to dziś na wadze zobaczyłam 58,1 (musiałam się dziś zważyć, ale teraz chcę się rzadziej ważyć). Czyli stwierdziłam, że 1800-1900 kcal+ rowerek mojemu organizmowi się przypodobało i na tym chce chudnąć :) Aaa no i bym zapomniała - wypijam duużo wody :) wczoraj ok 2 litry, a w niedziele od 3,5-4 :) więc może to też dzięki temu, no ale mam nadzieję, że uda mi się dojść do wymarzonej wagi, bo szczerze zaczynam się sobie podobać :)
Życzę spadków, buziaki :*
Jasey
18 czerwca 2013, 10:18Powodzenia w odchudzaniu! ;D