paskudnie...zimno...mokro..szaro...
co to za pogoda???
napewno nie zachęca mnie do dietki wrrrrrrr
Już wiem, że kalorii pochłaniam 1300...jak na karmiącą to chyba nie aż tak źle... może uda mi się zrezygnować z tego i owego (np. z podjadania....słodyczy ups...)
ważenie ustalam na każdy piątek...chociaż jak siebie znam to nie uda mi się nie stanąć na wadze któregoś innego pięknego dnia...
teraz adwent, więc obiecuję sobie, że słodyczy jeść nie będę, ot co!
ada1965
24 listopada 2007, 09:57podoba mi się i zrobię dokładnie tak jak Ty:)Pozdrawiam