Jest już 6 dzień diety, a ja na początku, tak pełna obaw, teraz jestem zdziwiona, że czuję się świetnie. Nie dokucza mi ból głowy, jak zdarzało się przy próbach samodzielnego ograniczania jedzenia. I to co najważniejsze - waga ruszyła w dół! Treningi w sam raz, szkoda, tylko, że tak późno(jest 22 z minutami), bo dopiero skończyła się burza. Padam ze zmęczenia. Chyba jest dobrze...