Witam dziś czuję się fatalnie wszystkiego mam dosyć każdy gest słowo denerwuje mnie jestem rozdrażniona . Czuje jak bym mi brakowało jakiejś iskry by napędzić mój umysł do myślenia o tym ze by dać sobie spokój z dietą jakaś masakra . Ciało się odłączyło od mózgu , brak radości ....... Myśli krążą wokoło słów , jedzenia tego co zakazane powiem że jest być teraz mi dobra mamą i żoną staram się gotować dla rodziny to trudne kiedy widzę co dobrego będą jeść.... Muszę się wyrwać dziś na jakiś spacer wieczorem może mój móżdżek ruszy jak trzeba .??????