Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowy początek


Dołączając na vitalię tak naprawdę zaczynam nowy rozdział w swoim życiu, no bo... nigdy się nie odchudzałam. Nie znam się na tych wszystkich deficytach, różnych dietach i sposobach treningów. Od dawna trenuje pływanie z przerwą teraz bo baseny są zamknięte. Przez czas przerwy bardzo się zaniedbałam innych form treningu nie znoszę pływanie sprawia mi przyjemność. Nabrało się tego trochę a do nowego roku szkolnego chcę zrzucić a wiec zaczynam!

Tutaj zdjecie z października 2019 wiem nie było najlepiej, ale była dla mnie estetyczna.

Wiem niemal jak inna osoba, ale to ja... w pełnej okazałości...

Dodaje jeszcze zdj brzucha z teraz, bo kilka osób wypomina,że nie można porównać takto do poprzedniej. No dobra..

Przygoda z odchudzaniem start!

  • Janzja

    Janzja

    28 maja 2020, 13:45

    Jak dla mnie na pierwszej fotce jest wszystko w porządku. Jak masz tendencje do rośnięcia to ja bym poszukała co robisz w odżywianiu takiego, że czasem tyjesz lub jakie sytuacje skłaniają Cię do nadwyżkowego jedzenia lub podjadania i nad nimi popracowała. Jeśli to fast-foody i słodkie to całkiem nie uciekać od tego, ale zredukować do raz na jakiś czas - w proporcjach 80:20 całego odżywiania na przykład. Pozdrowienia.

    • agaciasta03

      agaciasta03

      28 maja 2020, 13:46

      Fast foody z diety wyłączyłam ale odmówić słodkościom czasem ciężko prawda...

    • Janzja

      Janzja

      28 maja 2020, 14:29

      Jak trenujesz to będziesz bardziej nabita niż mniej, to jest ok, ja mam podobną sylwetkę. Jak BMI masz za wysokie to redukuj, ale bez świrowania, bo potem właśnie człowiek rzuca się na paszę jakiej unika jak ognia. Ja co do słodkości to zamiast czekolad to mam w domu gorzką, a tej jem z jeden pasek bo więcej mi się nie chce, dodaję czasem cukru bez obaw (w jednej puszce słodkiego gazem jest o mega więcej cukru niż jedna gdzieś łyżeczka) i jem owoców ile mam ochotę. Na ciasta jak coś zjem to potem jem i jem, tu muszę popracować by umieć jeden kawałek zjeść, jeszcze nie do końca to rozpracowałam w sumie.

  • Elleim

    Elleim

    28 maja 2020, 03:15

    przynajmniej talia Ci została, bo u mnie zniknęła - zawsze to plus, a jeśli nie masz problemów z hormonami, to reszta szybko zleci, o ile będziesz się trzymać zaleceń :)

  • araksol

    araksol

    28 maja 2020, 02:45

    no jest trochę do zrzutu..