No tak, środa.... dzień jak nie codzień.
Po pracy umówiłam się z koleżanką na "ploty", tak więc udałyśmy się do kawiarni na kawę (bo oprócz wody i herbaty tylko to wolno mi pić :-)) Później włączył nam się "szwędacz", tak więc odporwadziłyśmy inną koleżankę do domu, ponieważ ja na trening byłam umówiona na 20.30, to miałam sporo czasu, ale spakowałam plecak z ekwipunkiem i wybrałyśmy się spacerkiem go Galerii (w której znajduje się klub), pomyślałyśmy, że połazimy trochę po sklepach zanim pójdę na trening. Kiedy byłyśmy na miejscu przypomniało mi się, że zapomniałam pomiarów, o które prosiła trenerka postanowiłyśmy więc wrócić do mnie do domu pieszo tak samo z powrotem do Galerii. Jak już doszłyśmy po raz kolejny na miejsce, dostałam smsa od Pauliny-trenerki, że coś niespodziewanego jej wypadło i musi dziś szybciej skończyć pracę i tym samym musi odwołać nasz trening.
Trochę się ucieszyłam bo ostatnio nie mam za dużo siły na ćwiczenia, ale nie chcę całkiem zrezygnować z wysiłku, chociaż wiem, że w pierwszej fazie diety Dukana może być spory spadek energii i tym samym On nie poleca zbyt dużej aktywności fizycznej.
Ja jednak udałam się na ćwiczenia, przy wyjściu spotkałam Paulinę i chwilę rozmawiałyśmy, kazała mi zrobić sobie trening interwałowy, który jest najlepszy na podkręcenie metabolizmu i spalanie tkanki tłuszczowej. Nie musi trwać dłużej niż 25 min. Ja po tym wysiłku miałam dość, ale czułam satysfakcję, że nie dałam się zmęczeniu.
Najgorsze jest to, że do domu wróciłam późno (21.50) zanim wzięłam prysznic i itp. to było już przed jedenastą, i co znowu poszłam późno spać i znowu dziś wstałam pół przytomna.
Ale prawda jest taka, że najprędzej sen odpiję sobie dopiero w sobotę albo nawet dopiero w niedzielę.
Jeszcze dwa dni do pracy, więc chyba dam jakoś radę.
Dziś po pracy tylko basen, bo na nic więcej jakoś nie mam specjalnie ochoty.
Miłego dnia i więcej uśmiechu na twarzy...
ewcia344
5 sierpnia 2010, 11:54Ago, jesteś bardzo dzielną młodą dziewczyną, która potrafi walczyć o siebie. Wszystkie działania są bardzo pozytywne, a Twoje nastawienie zasługuje na wielką 6. Energia i optymizm jaki w sobie posiadasz z pewnością doprowadzą Cię do celu. Super,że tak bardzo stawiasz na ruch.Pozdrawiam:)
Andusia1984
5 sierpnia 2010, 11:31sam spacer to już niezły trning. Ja rzadko kiedy kładę się przed 10:oo najczęściej po 11:oo i do tego jestem rannym ptaszkiem, i choćby nie wiem jak była zmęczona to i tak obudzę się rano i muszę wstać bo lezenie w łózku mnie męczy...
mycha32
5 sierpnia 2010, 08:37też właśnie słyszałam,że trening interwałowy co drugi dzień daje fajne rezultaty,wczoraj się skusiłam na taki program na moim orbim,wtedy jedziesz np. 3 minuty na niskim obciążeniu a następnie 3 na wysokim,po tym programie normalnie byłam zmachana jak nie wiem co,a dziś czuję wszystkie mięśnie na udach i pośladkach:) ja też coś ostatnio jestem jakaś osłabiona i nic mi się nie chce normalnie muszę się zmuszać do wszystkiego:) ale to pewnie przejściowe damy radę!!! miłego dnia:)
gio21
5 sierpnia 2010, 08:30I ładnie. Sport i tak zaliczyłaś w sporej dawce - doliczając spacery po pracy :). Gratuluję konsekwencji w trzymaniu się diety Dukana. Pozdrawiam.