Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wrzesień


Jak to jest, że jak zaczyna się wrzesień to my już myślimy o jesieni, chociaż do 20 września jest jeszcze kalendarzowe lato.

Może to ma coś wspólnego wrz - esień, "wrz" zastąpimy "j" i wychodzi nam "jesień"

 

A wczoraj 1 września, byłam na basenie. Pływałam intensywnie przez 30min. Nic imponującego, ale za to dziś trening siłowy, w głowie mam już ułożony plan

Wczoraj - dieta ok. zjedzone 1300kcal, byłam strasznie grzeczna

Dziś na śniadanie: trzy kromki pieczywa lekkiego żytniego z chudą wędlinką i surowa papryka czerwona.

Tak więc dzień zaczyna się porządnie  Tyle tylko, że znowu jestem nie wyspana, muszę tylko poczekać do soboty, wtedy sobie odbiję.

A teraz biorę się do pracy, miłego dnia...

  • nigraja

    nigraja

    5 września 2010, 17:40

    może weźmiesz mnie ze soba na ten basen :)

  • gio21

    gio21

    2 września 2010, 18:52

    To przez tą pogodę! Tak nam się wydaje, że już jesień, jesień... Chociaż słońce już inaczej świeci, liście zaczynają spadać, grzyby się zaczęły...Ha. I już wieczory jakby dłuższe. A Karolinie muszę napisać, że nawet rowerzystka nie daje rady biegaczce - co dopiero motylek ;). Pędzę na rowerki, trzeba zrzucić uzbierane kalorie.

  • KarolinaSzl

    KarolinaSzl

    2 września 2010, 16:37

    Ta Twoja pani na paseczku z wagą, ale zasuwa!!!! Może mi ją pożyczysz, bo ja mam motylka, który żółwia przypomina :)

  • moniq1989

    moniq1989

    2 września 2010, 10:31

    hehe, ale wymyśliłaś o tej jesieni. :) Dobre, a tobie zazdroszczę tego samozaparcia. Pozdrawiam

  • kiszonka

    kiszonka

    2 września 2010, 08:57

    hahaha ale walnęłaś z tą jesienią :) no to zycze dalej tak porządnego dnia :)