To niesamowite, jak długo człowiek jest w stanie sam siebie oszukiwać... Od długich miesięcy w ogóle nie wchodziłam na wagę, co by się nie denerwować, zresztą niby się sobie podobałam, taka kobieca, mąż zawsze mnie komplementował. Kiedy jednak zobaczyłam poświąteczne zdjęcia i zdiagnozowałam u siebie nadwagę, złapałam koszmarnego doła. Jestem wściekła na siebie, że tak bardzo się zaniedbałam. Był przecież taki momemt po urodzeniu dziecka, kiedy ważyłam 62 kg a tu teraz 75
Wczoraj podczas rozmowy z mężem łzy mi płynęły ciurkiem, ale ponoć już widać efekty mojej miesięcznej zmiany nawyków a małż podziwia moją determinację. Oby tak dalej!
agataka1984
8 kwietnia 2013, 16:14Masz rację, po prostu czasem trzeba sięgnąć dna, zeby podjąć stanowcza walke o siebie. Ale z takim wsparciem musi mi się udać :-)
NigdyNieKochalam
8 kwietnia 2013, 16:03Nie ma co zalewac sie lzami, bierz sie do roboty. ;* ;) sama widzisz ze efekty po miesiacu juz sa widoczne... ;) ja takze przez dlugi czas oklamywalam siebie, ale przyszedl moment ze powiedzialam dosc.;) to byl punkt kulminacyjny w moim zyciu. Uwierz ze wystarczy zmienic nawyki zywienione-zaczac odzywiac sie zdrowo i dolaczyc do tego troche ruchu a efekty beda niesamowite. ;) jestem pewna, ze daszrade osiagnac upragniony cel. ;* tego wlasnie z calego serca Ci zycze. ;* powodzenia. ;*
agataka1984
8 kwietnia 2013, 14:02dziękuję Asiul, jak fajnie, że ktoś się tu do mnie odezwał :-)