Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
14 lipiec (środa) już po urlopie...


Tak więc, wakacje mi szybko minęły i teraz staram się trochę ochłonąć bo nad morzem mieliśmy straszliwe upały :)
Przed wyjazdem zrobiłam zupełnie spontanicznie test z krwi na ciążę zupełnie bez sensu bo tego dnia właśnie spadła mi tempka, ale oszołomiona tym że pani w innym laboratorium podała mi prawie o połowę niższą cenę skusiłam się. Oczywiście nic nie wyszło. Nawet się cieszyłam że w wakacje trochę jeszcze zaszaleję :) I szalałam: smażone rybki w cieście, frytki, ciastka, wino... Tylko jakoś na lody nie miałam specjalnej ochoty, ale też zjadłam kilka.
Zaowocowało to kilkoma dodatkowymi kilogramami co uchwycę dokładnie w piątek. Dzisiaj już zaczynam się pilnować - tak na przyszłość - zero alkoholu, ograniczam słodkie i postaram się trzymać planu pięciu posiłków dziennie a przynajmniej trzech odpowiadających normalnemu śniadaniu, obiadu i kolacji :) No i oczywiście mam nadzieję, że z @ się już przez dłuższy czas nie zobaczę ;)
A teraz jestem ciękawa co tam u Was słychać :)
Życzę miłego smażenia się na słoneczku :)
  • beteczka

    beteczka

    14 lipca 2010, 18:33

    Ty jak widzę już po urlopie, widać ze udanym, a nadwyżka sama spadnie, zobaczysz:)

  • tamina

    tamina

    14 lipca 2010, 17:21

    Hej;-) to jak z ta ciaza bo juz sie pogubilam :P