dzis pierwszy dzień abonamentu, już coś poszło nie tak. Synek przywlokl z przedszkola wirusa bostonskiego. On po dobie choroby był już zdrowy a ja cierpię kalosze trzeci dzień i jest coraz gorzej :-( Ręce straszliwie piłką, bolą i swędzą. Stopy zresztą też... Nie wiem za co mnie tak pokaralo. Ilości kalorii nie przekroczyłam, ale nie zjadłam wszystkiego co było w planie :-( wody też za mało wypiłam... Boooooliii!
angelisia69
11 października 2016, 03:37oj nie przejmuj sie,nie podjadalas ani nie zrobilas tego specjalnie.Sytuacje losowe na ktore wplywu nie mamy sie nie licza.Obys jak najszybciej doszla do siebie!
agataweronika
11 października 2016, 11:12Jeszcze wyjdzie na to że schudnę przed czasem ;-)