Pierwszy dzien mam juz za soba. Nie bylo zle a bylo nawet smacznie. Chociaz przyznaje sie,ze ominelam dwa posilki,hmm...ale tak to jest z nienormowanymi godzinami pracy.
I duzy plus dla mnie,ze moja wspollokatorka je to samo co ja a na 'grzeszki' pozwala sobie jak nie patrze.uff...
Jesli chodzi o ruch to jak narazie zamienilam samochod na wlasne nogi.
Malymi kroczkami do przodu;)