Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
11 dzień


76,2 kg. hmm... myślałam że po całym dniu na zupkach allevo jednak będzie trochę lepiej, no ale cóż, nie poddaje się.Chociaż muszę stwierdzić, że to takie demotywujące kiedy ćwiczysz, głodzisz się a waga stoi, albo co gorsza idzie w górę. Dziś tłusty czwartek, jak tradycja nakazuje pączek musi być, więc postanowiłam, że na dzisiejszy obiad zjem własnie pączka. I chyba to jest uczciwe, coś za coś, a i tradycji stanie się za dość. :)