O nieeeee muszę się przyznac do mojej słabości :( Mam ogromną chwilę zwątpienia czy wart to ciągnąć, oby to było tylko chwilowe. Coraz częściej mam pokusy by zjeść coś np słodkiego aaaaa jak ja mam sobie z tym poradzić. Boję się że się poddam i nie dam rady dalej się odchudzać. Jak Wy sobie z takimi chwilami radzicie ? Bo ja nie mam pomysłu :(
Pozdrawiam Was cieplutko bo pogoda nas nie rozpieszcza
Akinka
20 grudnia 2012, 21:33Ja nie odmawiam sobie słodkiej, zdrowej rzeczy w ramach II śniasania lub podwieczorku, bylebym zmieściła się w wyznaczonym progu kalorycznym ;) np. kulka lodów sorbetowych własnej roboty najlepiej smakują mi zimą, albo batonik muesli, też własnej roboty słodzony miodem. Nie można sobie zawsze wszystkiego odmawiać, bo albo rzucimy dietę, albo będziemy nie do życia, albo po zakończeniu czeka nas efekt jojo. ;) powodzenia