Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wtorkowy obiad...
7 marca 2006
No i pochłonęłam dwa talerze zupy ogórkowej, i jedna mała kromeczkę razowego chleba...wyszło jakies 320 kalorii , rasumując z dzisiejszym sniadaniem wyszło około 650 kalorii...nie jest zle. Wieczorkiem moze jakis jogurcik lub owoc, zobacze jeszcze....teraz pije wode i o 16 mój ulubiony serial ' Moda na sukces"
ozarysmarta
7 marca 2006, 19:21Nie stosuję żadnej knkretnej dietki. Na początku stosowałam gdzieś ok.7-8 tyg. 1000 kcal ale czasem wychodziło mi więcej. Teraz nie jem makaronów, pieczywa białego, słodyczy, ryżu- oprócz basmati, napojów gazowanych . Piję czerwona herbatkę- ale od niedawna i 2x dziennie ćwicze po 20-30 min. Czasem dłużej. To tyle. Czasem pozwolę sobie na czekoladkę. Widzę,że Ty jesz malutko. Może ciut za mało ,ale wazne ze coś ciepłego. Acha! Kolacji nie jem po 18. Tylko jakis jogurt, jabłko badż wafelek ryzowy lub nawet więcej niż jeden. Trzymaj się. Zapraszam do mnie częściej. Pozdrawiam