Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: kolacyjka...mini
20 marca 2006
mała drobiowa paróweczka i pół jogurciku z płatkami kukurydzianymi...a poza tym to jakis dzisiaj chory dzien był....ale to nic jutro jest nowy i miejmy nadzieje ze bedzie ok
Ja Julce ograniczam słodyczy, zazwyczaj jest to " coś" dziennie, ale bywaja dni że pozwalam jej na więcej.... Wiesz jak się czyta co piszesz to jeść sie odechciewa, ja kupiłam dzisiaj książkę dieta south beach i zobaczymy czego sie dowiem. Ważne że dzisiaj nie tknęłam słodyczy!!! A może to Twoja zasługa???
mysza87
20 marca 2006, 21:04
niestety w owocki jeszcze się nie zaopatrzyłam, ale jutro idę na zakupy więc sobie powybieram;) a poza tym to jakoś tak nie chce mi się jeść...gardziołko boli:-(
mysza87
20 marca 2006, 20:57
pewnie ze bedzie ok;) u Ciebie chory dzien, a u mnie - ja sama chora:(
chesera
20 marca 2006, 20:37
Nie jadam mięsa, i staram się zmieścić w 1000 kcal.Poza tym czasami robię sobie długie spacery.Wczoraj byłam w lesie.Szybki marsz po śniegu 1,5 godzinki, to chyba nie mało.Zgadza się.Wyniki są ładne ale im szybciej chudnę tym bardziej obawiam się efektu jo-jo.Mogę utyć szybciej niż schudłam.Poza tym waga ładnie spada ale oponka nie straciła nic na wydatności.Jeszcze trochę cierpliwości.Pozdrawiam
Agnieszka73
20 marca 2006, 20:31
Dzieki za wpis, licze sobie te kalorie zawsze zaokraglajac w górę, ale robie to specjalnie. Pozdrawiam
milusinska
20 marca 2006, 22:56Ja Julce ograniczam słodyczy, zazwyczaj jest to " coś" dziennie, ale bywaja dni że pozwalam jej na więcej.... Wiesz jak się czyta co piszesz to jeść sie odechciewa, ja kupiłam dzisiaj książkę dieta south beach i zobaczymy czego sie dowiem. Ważne że dzisiaj nie tknęłam słodyczy!!! A może to Twoja zasługa???
mysza87
20 marca 2006, 21:04niestety w owocki jeszcze się nie zaopatrzyłam, ale jutro idę na zakupy więc sobie powybieram;) a poza tym to jakoś tak nie chce mi się jeść...gardziołko boli:-(
mysza87
20 marca 2006, 20:57pewnie ze bedzie ok;) u Ciebie chory dzien, a u mnie - ja sama chora:(
chesera
20 marca 2006, 20:37Nie jadam mięsa, i staram się zmieścić w 1000 kcal.Poza tym czasami robię sobie długie spacery.Wczoraj byłam w lesie.Szybki marsz po śniegu 1,5 godzinki, to chyba nie mało.Zgadza się.Wyniki są ładne ale im szybciej chudnę tym bardziej obawiam się efektu jo-jo.Mogę utyć szybciej niż schudłam.Poza tym waga ładnie spada ale oponka nie straciła nic na wydatności.Jeszcze trochę cierpliwości.Pozdrawiam
Agnieszka73
20 marca 2006, 20:31Dzieki za wpis, licze sobie te kalorie zawsze zaokraglajac w górę, ale robie to specjalnie. Pozdrawiam