Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chciałabym zeby było różowo...


A nie jest...., nadal ze strony mojego partnera cisza. jak tak dalej pójdzie to nie dojdzie do tego ślubu . Co prawda sala jest załatwiona, ale nic poza tym!!!
Oglądam sukienki slubne, i inne gadzety ale jakośbez entuzjazmu, nie ciesze się tym wszystkim , bo nie widze zadnej inicjatywy ze strony narzeczonego. Nie wiem co mam o tym myślec naprawdę.
A dzisiaj po wczorajszym wieczornym wyskokiem z kanapką, powracam do dietki

  • malgosia1

    malgosia1

    20 listopada 2007, 10:32

    Jestem przekonana, ze wszystko bedzie dobrze i ze inicjatywa sie wkrotce pojawi ze strony ukochanego. Nim sie obejrzysz - juz staniecie na slubnym kobiercu.