Wróciłam z hotelu , w którym było mnóstwo dobroci!!!!
Pełno róznego rodzaju mięs, warzywek, owoców no i słodkosci....ja skusiłam sie na rybke ( okoń) troszke miesa i nawet na jedno ciacho ( ale małe) . W drodze powrotnej po drodze zamówiłam sobie placek po wegiersku ( mój ulubiony) ale zjadłam mniej niz pół bo był kiepski( z fasola i kukurydza...profanacja!!!!) i dobrze to mniej zjadłam....myslę ze trzymałam sie jakos zeby się nie obzerac i chyba mi sie udało. Teraz dostałam okres i mam brzuch jak balon. A od dzisiaj powracam do scisłej dietki i póki co zjadłam dwie małe kromeczki razowca z kiełbaską.