Hej :)
Melduje się po weekendzie :)
Było pare grzeszków ponieważ byłam z chłopakiem na imprezie, wpadło pare piwek i dzień póżniej hamburger, ale na usprawiedliwienie dodam, ze domowy i w sumie przez cały dzień tylko jego zjadłam, troszkę lodów rano na akca i kawałek kurczaka z surówka na obiad także dramatu nie ma :)
Jestem z siebie zadowolona, bo dostałam komplementy od koleżanek, ze schudłam i w ogóle.
Ciesze się , bo sama po sobie średnio to widze, ale podobno jak się codziennie ogląda wlustrze to tak nie widać.
W każdym razie bardzo się cieszyłam, jak to usłyszałam :)
Od wczoraj oczywiście znowu dietke trzymam :)
W ogóle przeglądałam facebooka wczoraj i antknełam się na zdjęcie znajomej, która od kiedy pamiętam zawsze była kuleczka, ponieważ jest z natury niska a duuuzo dodatkowych kilogramów powodowało to,ze właśnie jak kuleczka wyglądała i wczoraj patrze i az oczy przetarłam WOW !!! pieklnbie schudła jest o połowe mniejsza i naprawdę rewelacyjnie wygląda, nie tylko ciało, ale buzia tez jej się zmieniła :)
Także co...wniosek oczywiście jeden ...jak się chce to można :)))
Wiec nie ma co narzekać marudzić i się opierniczać, trzeba brać przykład i działać, bo jak widać da się :))
Miłego dnia :*
anoosia912
7 czerwca 2016, 20:36miałam ostatnio podobną sytuację jak Ty, właśnie na fejsie.... daje to kopa, oj daje :D a jeszcze jeśli jest to ktoś, za kim nie przepadasz, to podwójnie ;P
kawa.z.mlekiem
7 czerwca 2016, 19:06Fajnie znaleźć taką motywację,,z życia wziętą" :)
melvitka
7 czerwca 2016, 12:39Kiedy ja miałam taki weekend... Imprezka, potem kacor i niemożność patrzenia na żarcie, odsypianie... Ech, teraz tylko sesja w głowie. Zazdroszczę :)
wiedzma85
7 czerwca 2016, 12:33taki komplement z ust koleżanek to najlepszy komplement :D
naja24
7 czerwca 2016, 11:59U mnie weekend masakra poleciałam na całego jednak udało się uniknąć zwyżki więc jest ok. no a co do koleżanki to super usłyszeć miłe słowa :)