Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W końcu piątek /Jak sie zmobilizować ?


Hej :)

Planu tygodniowego nie zrealizowałam :(

Przyznaje się :(

Na swoje wytłumaczenie mam tylko ze dostałam okres, ale tak naprawdę to żadne wytłumaczenie, bo mogłam zrobić cokolwiek, ale nie bo po co :< jak można się polenić przed telewizorem :/

Ehhh no cóż ...nie ma co się rozpisywać, bo czego nie zrobiłam to nie zrobiłam... trudno...

Jedyne co to od dzisiaj biore się za te ćqwiczenia porządnie, jak jedzenie ok to tak do ćwiczeń nie chce mi się zabrać, najzwyczajniej w swiecie mi się nie chce, leń ze mnie pierwsza klasa...

JAk się go pozbyć ? :( Jak się zmobilizować ? :(

Jak Wy się mobilizujecie i wyganiacie tego paskudnego lenia ?

:(

Póki co przeglądam zdjęcia szczupłych lasek i się dołuje, nawet dzisiaj mnie one nie motywują

  • NyuKarisia

    NyuKarisia

    11 czerwca 2016, 00:11

    Zacznij regularnie ćwiczyć, na początku nawet się zmuś a potem samo ci to przyjdzie :) ułóż plan ćwiczeń na tydzień lub miesiąc i odhacz codziennie wykonany trening! Mnie to dużo pomogło :) Wiadomo że są dni gdzie się nie chcę, każda z nas tak ma ;) Najcięższy jest początek, potem zleci szybko tak samo jak długość ćwiczeń :D Nie poddawaj się! Powodzenia! :)

  • Doma19

    Doma19

    10 czerwca 2016, 21:12

    Ja cwicze na silowni 4 razy w tygodniu + 2 razy pole dance. Czyli razem 6 . Nie zawsze sie chce ale mam duza motywacje . Chce miec jeszcze piekniejsza figure niz mam ty napewno tez wiec ruszaj tylek!;)

  • kasiiik123

    kasiiik123

    10 czerwca 2016, 13:08

    Tez takie wahania miałam...teraz sie mobilizuję, żeby nie przytyć w ciąży za dużo jak podczas pierwszej ciaży- bo później trzeba to zgubić :)

  • anoosia912

    anoosia912

    10 czerwca 2016, 13:01

    ten paskudny leń ogarnął i mnie :/ ja z kolei tłumaczę się przed sobą tym, że cały dzień biegam za małym na najwyższych obrotach i jak zaśnie w końcu to marzę tylko, żeby się wyciągnąć i odpocząć :P

  • naja24

    naja24

    10 czerwca 2016, 12:11

    No cóż czasami tak jest ,musisz się przemóc wtedy jakoś pójdzie, dasz radę :)

  • radosnamartaa

    radosnamartaa

    10 czerwca 2016, 08:52

    Mnie mobilizuję ślub, choć nie powiem. Czasem jest ciężko. Ale zawsze staram się myśleć, że dziś może nie zobacze efektów, ale za rok , który szybko minie, moje życie będzie już zupełnie inne :) ODwagi!