Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Grill (dla pestki)


Znów nie będzie precyzyjnie tylko tak opisowo bo nie umiem podać dokładnych proporcji... to jakoś tak samo się robi....

Najczęściej robię grillowane szaszłyki z warzyw wcześniej posmarowanych marynatą (np.oliwa z oliwek, ocet balsamiczny, ulubione ziółka np. prowansalskie, czosnek,  chili lub pieprz ). Jeśli mam czas albo nie dbam o kalorie mocze warzywa w marynacie jakieś 30 minut. Wersja light - smarujemy (a nie namaczamy) przed, albo w trakcie grillowania marynatą z małej il. oliwy z bardzo dużą il. przypraw. Możemy też maczać je sobie po fakcie w sosiku z fety, jogurtu z przyprawami i czosnkiem. Do szaszłyków nadają się wszystkie warzywa podobnej twardości (jeśli się różnią to te twardsze pokrój drobniej) np. marchewka papryka pieczarki, ziemniaki, cebula, brokuły, kalafior, cukinia itp. Nabijamy na patyk i tyle! Pychota! 

Pyszne są też kapelusze pieczarek - grillujemy najpierw spód kapelusza a później nakładamy do środka np. po kawałku sera z zielona pleśnią i orzech włoski, albo serek almette o ulubionym smaku albo tylko smarujemy je pesto. Pieczarki można grillować tez już nadziewane rożnymi warzywami (wcześniej podduszonymi) i serem feta - wtedy nie trzeba ich oczywiście smarować marynatą. Im obficiej posypiesz przyprawami i sola tym mniej ewentualnych "smarowideł oliwowych" potrzebują ( obficie puszczają soczek i przechodzą smaczkami). Grillujemy oczywiście na tacce :)
Do moich ulubionych nalezą
 grillowane bakłażany pokrojone na podłużne plastry (wcześniej posypane sola i opłukane z niej jak puszczą wodę) , posmarowane marynatą (z ziołami prowansalskimi i rozmarynem bo bakłażan je kocha) i zawinięte wokół kawałka papryki, fety i orzecha włoskiego . To takie małe szaszłyczki nadziewane na wykałaczki albo po prostu same grillowane bakłażanowe plastry jedzone później z sałatką. Te małe szaszłyki można tez robić zamiast z bakłażanów z plastrów papryki....

Pyszne są też grillowane świeże ananasy albo banany (bez niczego, jako dodatek np. do mięsa)  i moje zdecydowanie ulubione  gruszki z serem z niebieska pleśnią i orzechami . Po prostu wydrążam połówki gruszek nadziewam i zawijam w folię. Podaję z rukolą..........

Uwielbiam tez niestety grillowany w folii  ser camembert (dobry jest Turek bo można użyć tej folii w której jest już zapakowany, bez żadnych dodatków albo nacięty od góry tak by wlać do niego odrobinę wina i trochę ziół.... Jednak to jest zdecydowanie danie nie dietetyczne....

A co do ryb to u nas w domu zajada się nimi tylko mąż.  Wiem, że łososia przed grillowaniem naciera czosnkiem , dużą ilością pieprzu (czasem wręcz wciska w niego całe kulki pieprzu) solą i cytryną. Ryby słodkowodne (np. pstrąga) piecze głównie w folii z pęczkiem świeżych ziół typu tymianek, koperek, pietruszka (później do wyciągnięcia) skropione cytryną , posypane solą i pieprzem i... czasem z dodatkiem serka ricotta. Solę piecze w folii z serem ricotta (z posiekanymi  ziołami), solą i pieprzem albo natartą czosnkiem i pieprzem z dodatkiem pieczarek i czerwonej  cebuli ... Piecze w wersji - wszystko razem w folii, albo sola sama, a pieczarki i cebula grillowane odkryte,  po prostu na tacce (warzywa są wtedy bardziej przyrumienione i aromatyczne)....

Kończę bo mogłabym tak jeszcze ale pewnie mnie wywalą z vitalli za tak długie bajdurzenie o jedzeniu na forum dla odchudzających... a poza tym zrobiłam się od tego głodna...