Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Fasolowe smarowidło a'la smalec


Ostatnio łaził za mną wege smalec w roli wspomagacza wspomnień. 
Robiłam kilkakrotnie, taki z fasoli, z duszonej kapusty pekińskiej i tłuszczu kokosowego, taki z samego tłuszczu kokosowego (no poza oczywistą cebulką i resztą) i najróżniejsze wersje ale albo smak nie ten albo poczucie bezsensu - na cholerę mi tyle tłuszczu w smarowidle do chleba i na cholerę mi jeść tyle chleba :))))))

Wczoraj robiłam chłopakom na kolację sałatkę ale ugotowałam za dużo fasoli i z szklanki, która mi została zrobiłam pastę fasolową... z nutą smalcu. Strzał w dziesiątkę.

Mało tłusta, białkowa, w smaku to o co chodziło -  ja i chłopcy zachwyceni. Wszystko za sprawą sezamu. Uwielbiam gomasio ale dopiero wczoraj wpadłam na to, że ono mi trochę smalcem zajeżdża - wiem że to ryzykowna teza dla mięsożerców ale zważając na to, że ja pewnie nie za bardzo już pamiętam prawdziwy smalec, łatwo przyjąć że mi zajeżdża :))))))))

Polecam bardzo, tłuszczu w nim niewiele i dobry jedzony też jako dip (ja dziś wpieprzyłam sporo wydłubując selerem naciowym i papryką :)

Fasolowe smarowidło a'la smalec

1,5 szklanki ugotowanej białej fasoli
2 średnie cebule
pół dużego jabłka
łyżka majeranku
1-2 łyżki podprażonego sezamu
1-2 ząbków czosnku
2-3 ziarna jałowca
sól, pieprz
dobry olej do smażenia (np. rzepakowy)

Cebulę i jabłko kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na dobrym oleju (tylko tyle ile konieczne do smażenia, cebula nie musi pływać w tłuszczu.  Dodajemy jałowiec i majeranek. Smażymy wolno by cebula i jabłko zmiękły ale też ładnie się przyrumieniły. Pod koniec dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i jeszcze chwilę podsmażamy. W czasie kiedy cebulka się smaży miksujemy fasolę na gładką pastę (w razie potrzeby można dodać odrobinę wody w której gotowała się fasola). 
Mieszamy fasolę z cebulą (przed połączeniem wybieramy kulki jałowca) dodajemy sól (sporo) pieprz i łyżkę podprażonego na suchej patelni sezamu. Pasta nie wymaga ponownego miksowania.
Można jeść od razu bo konsystencja na to pozwala ale następnego dnia jest równie dobry.
Jemy jak klasyczny smalec – na razowym chlebie, posypany prażonym sezamem i sola (lub gotowym gomasio)

  • angelisia69

    angelisia69

    28 marca 2014, 14:11

    Nie lubie smalcu na szczescie i nigdy nie lubilam.Ale z fasoli sa dobre kremy na slodko ;-) a'la nutella albo kokosowe pychota