Niema chyba nic gorszego niż zywioły przed którymi nie da się uciec ani ich zatrzymać...Domnie naszczeście woda nie doszła ale połowa mojej miejscowości jest zalana niema przejazdu ...zresztą są zamkniete tez dwa mosty na wyjeżdzie i praktycznie z jednej strony własnie nigdzie by sie i tak nie pojechało.....ja dzisiaj jak jechałąm do pracy sprawdzić jak tam unas wygląda mósiałam lasem sie przedostać ....buuuu mam nadzieje że do poniedziałku woda opadnie na tyle że bedzie można przejechać .....na dzien dzisiejszy ulica płynie wody po kolana....Dietkowo ok.....ale z siłowni przez dłuższy czas nici bo zalało całkowicie piwnice hali sportowej w której jest siłownia a raczej była więc zanim spadnie woda wypompują zawartość piwnic i wysuszą i wyremontują to miesiąc napewno .....Nienawidze ulewnych deszczy!!!!!!!! Pozdrawiam was i ide poczytać co tam u was!
toothpick
20 maja 2010, 10:18szczerze wspolczuje calej tej powodzi..jestem w NYC ale sledze co sie dzieje w kraju mimo ze moi rodzice mieszkaja w woj.lomzynskim i powodz im w nijakim stopniu nie zagraza...
iwona088
20 maja 2010, 09:53kurcze nie ciekawie oby już było dobrze...pozdrawiam a po ćwiczyć możesz w domku