W końcu wskazówka wagi poleciała w dół jak ja się ciesze spadła o całe 800g po 1.5 mieś. zastoju to dla mnie bardzo dużo i ciesze się ze wkońcu coś ruszyło...kapuśnica działa choć już wiem że nie wytrwam do końca bo mój żeładek już odmawia posłuszeństwa dzisiaj już troche zmodyfikowałam jadłospis i zjadłam pół suchej grahamki mam zamiar jeszcze jutro wytrzymac i sobie odpuścić bo chce dalej chudnąc ale nie za wszelką cene bo nie o to przecież chodzi...dzisiaj koleżanka przypomniała mi jak rok temu mówiłam jej ja bardzo chciałabym wyglądac tak jak ona waży ok 80kg dzisiaj mówi domnie że to samo może powiedziec mi...róch dzisiaj zaliczony bieganie 3km...jeszcze będą brzuszki!! Pozdrawiam i życze miłęgo wieczorku!!!
anna.helena
21 października 2010, 11:19super, ze waga ruszyła !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zastoje to nic przyjemnego bo podkopują cierpliwość i wiarę w dalsze cuda !!!!!!!!!!!!!!!! ale z drugiej strony stabilizują wagę już nabytą i dają do myślenia, że z organizmem to nei przelewki:))))))))))))) oby teraz sobie szło ładnei w dłó - tego Ci zyczę !!!!!!!!!!!!!!! pozdrawiam ciepło
justynaDD
20 października 2010, 19:35jestem pod wrażeniem
kacorek
20 października 2010, 19:10nie moge uwierzyc na prawdę tyle schudłas jestem w szoku!! rewelacja .... ja ciągle wątpie a tu takie sukcesy gratuluję!!!