Udało mi się wreszcie wytrzymać wczoraj cały dzień na diecie!!! Wiem, że dla niektórych wyda się to śmieszne, ale ja miałam od jakiegoś czasu ogromne z tym problemy!
Wczoraj miałam takie menu jak opisałam, oprócz tego, że do jogurtu wsypałam sobie saszetkę musli Figurelli. Ależ to było pyszne i sycące!
Niestety przez moje ciągłe wpadki waga znów wczoraj pokazała 84 kg, a dziś rano: 82,6 kg.
menu na dziś:
śniadanie: mała bułka wieloziarnista z serkiem szczypiorkowym 5% i plasterkiem sera żółtego 17% + zielona herbata
przegryzka: jabłko + kawa z mlekiem i słodzikiem
obiad: barszcz ukraiński /został z wczoraj/ + parówka z indyka
przegryzka: jeszcze nie wiem, ale chyba jogurt naturalny z musli figurella /to wczoraj pomogło mi z wieczornym napadem głodu/
kolacja: kromka ciemnego pieczywa z twarożkiem 5% i plasterkiem ser żółtego 17% + zielona herbata
I oby tak dalej! Może wreszcie uda mi się zgubić więcej kilogramów!
Swoya
4 marca 2009, 14:40ze ci sie uda utrzymac tak ladnie jak wczoraj. ja tez juz od ponad miesiaca staram sie ladnie trzymac diety, ale zwykle mam tak ze wytrzymuje 2-3 dni i mam dzien wpadki... teraz juz staram sie tez trzymac na nowo diety, wiec wiem jak to ciezko, ale z drugiej strony jak cieszy gdzy sie udaje :D
LauraHorwacik
4 marca 2009, 14:36To super że Ci się udało! Znam ten ból. Samej jest mi cieżko wytrzymać cały dzien na diecie! Nie mowiąc o tygodniu. Ale nie zrażam sie małymi potknieciami. Będzie lepiej:) Pozdrawiam serdecznie!!!