Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
21# nawet poćwiczyłam ;-)


Witajcie moje wspieraczki ;-)

Dzień minął mi pracowicie że hej.. 

Było też sporo wzruszeń bo mąż pojechał do pracy i nie będzie go prawie 4 tyg. :-(

No ale cóż...  Otarłam łzy i wzięłam się do pracy.A obowiązków jak zwykle dużo.  Pranie,  sprzątanie,  wycieczka autem do lekarza z małą, potem do apteki,  podawanie probiotykow córci etc etc. Apropos niunia ma się lepiej, ale jeszcze nie wydobrzala w 100%.

Mam wielką nadzieję,  że jutro będzie już dobrze. 

A ja zrobiłam porządki w lodówce, kolację zjadłam już według rozpiski,  poćwiczyłam ok 10 m ale na więcej nie miałam silki. 

Oczywiście regularne posiłki, woda mineralna była. 

Za to ze słodyczy zjadłam 3 cukierki czekoladowe :-( tak dla poprawy nastroju 

Trochę żałuję ale trudno.  Ważne co będzie jutro 

A jutro jest święto :-) i święto kościelne i święto bo zaczynam posiłki według rozpiski.

Cieszę się,  że Was mam.

I mam 4 tyg na metamorfozę zanim mąż przyjedzie ;-) chcę wreszcie zrobić to dla siebie ale też chcę mu zrobić niespodziankę. 

Trzymajcie kciuki i bądźcie że mna. 

Najtrudniejsze pierwsze dni.  Jeszcze zbliżają się dni X.

Ale wiem ze dam radę. 

Dobrej nocy. Buziaki 

  • Agulla2015

    Agulla2015

    6 stycznia 2016, 19:48

    Mnie już dziś dopadlo X.......... Dobrze, że ten dzień się kończy.

  • patih

    patih

    6 stycznia 2016, 11:22

    przez 4 tygodnie możesz osiągnąc naprawdę dużo

  • Anulka_81

    Anulka_81

    5 stycznia 2016, 23:50

    Dobrze będzie, zrobisz mega niespodziankę dla męża :-))) Ja też jestem przed @... i czekam, i czekam, i czekam... buziaki